niedziela, 27 stycznia 2013

Seria II : Odcinek 7 (20) ''The Witchfinder'' (Łowca czarownic)


Merlin zbiera w lesie drzewo. Robi sobie krótki odpoczynek i w sposób magiczny bawi się dymem z ogniska. Zauważa to jakaś kobieta. Chce powiedzieć o tym królowi. Uther ma dość wolności ''swoich wrogów''. Każe wezwać pogromcę czarownic. Gaius jest zły na Merlina za jego lekkomyślność. Każe mu schować księgę czarów. Do Camelotu przybywa Aredian. Rano na targu Merlin i Gaius spotykają pogromcę czarownic. Każe on przyjść za godzinę Merlinowi do swojej komnaty. Zeznania chłopca są sprzeczne z zeznaniami kobiety z lasu. Aredian zwołuje audiencje,k aby przedstawić kobiety, które widziały magię lub magiczne stworzenia. O ten incydent oskarża Merlina. Artur nie może w to uwierzyć a Uther każe aresztować czarodzieja i przeszukać dom Gaiusa. Sir Leon znajduje przedmiot, który wskazuje na uprawianie magii – tajemniczy amulet. Pogromca czarownic chce o tym powiedzieć Utherowi. Gaius przyznaje, że do niego należy bransoletka. Zostaje aresztowany a Merlin wychodzi z więzienia. Chłopiec płacze. Bardzo boi się o medyka. Aredian je wieczerze z królem i jego synem. Artur uważa, że Gaius jest niewinny. Także król ma wątpliwości co do jego winy. Pogromca czarownic jest jednak bezwzględny. Niejednokrotnie w okrutny sposób przesłuchuje Gaiusa i manipuluje nim. Merlin nie może na to patrzeć. Idzie więc prosić Wielkiego Smoka o pomoc. Zwierze nie potrafi mu pomóc a może nie chce. Medyk w swoich zeznaniach wspomina o koszmarach Morgany. Aredian chce osobiście ją słuchać. W czasie rozmowy zadaje jej szczegółowe pytania. Grozi potem Gaiusowi, ze jeżeli się nie przyzna to Merlin i Morgana też spłoną razem z nim na stosie. Gaius nie ma wyboru, więc przyznaje się do wszystkiego przed Utherem a ten wyznacza, że jutro spłonie na stosie. Merlin jest zrozpaczony przebiegiem wydarzeń. Artur pozwala mu się pożegnać z Gaiusem. Okazuje się, że amulet nie jest ani Gaiusa ani Merlina. Chłopak chce udowodnić niewinność medyka. On jednak każe dać mu spokój. Aredian natomiast mówi Gaiusowi, że niedługo Morgana i Merlin podzielą jego losy. Gaius jest załamany. Pogromca czarownic znów przesłuchuje Morgane. Dziewczyna jest bliska załamania. Gwen idzie powiedzieć o tym Merlinowi. Chłopka mówi jej prawdę o Aredianie, że podstawia fałszywe dowody i doprowadza ofiary do obłędu, aby udowodnić im winę i dostać złoto. Przyjaciele chcą go zdemaskować. Merlin idzie przeszukać jego komnatę. Znajduje dziwne płatki, ale wtedy wchodzi Aredian. Widzi, że był ktoś w jego komnacie i po chwili wychodzi. Merlin odkrywa, ze znalazł płatki wilczej jagody, która w odpowiednich warunkach powoduje halucynacje. Gwen idzie z nim do handlarza. Okazuje się, ze sprzedawał on z rozkazu pogromcy czarownic krople do oczu z wilczych jagód, które rzekomo miały upiększać a powodowały wizję. Merlin chce powiedzieć o tym królowi, lecz Gwen mówi, że to może nie wystarczyć. Merlin idzie więc kolejny raz do komnaty Arediana. Tymczasem pogromca przychodzi do Gaiusa. Wkrótce rozpoczyna się jego egzekucja. Gwen przerywa wykonywanie wyroku. Książę spełnia jej groźbę. Aredian zostaje oskarżony przez Merlina. Potwierdzają to kobiety, które miały wizję i handlarz. W czasie przeszukiwania jego komnaty żołnierze znajdują dużo amuletów i toników z wilczych jagód a z ust Arediana wypada ropucha. Król odkrywa na własne oczy kim jest pogromca czarownic, chce go zabić. On bierze za to na zakładniczkę Morgane. Nie wychodzi mu to na dobre, bo Merlin wyrzuca go za pomocą magii przez okno. Uther przychodzi przeprosić Gaiusa. Medyk jest na niego troszkę obrażony. Merlin i Gaius jedzą kolację. Śmieją się z Arediana i żarciku Merlina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz