Merlin zbiera w lesie
drzewo. Robi sobie krótki odpoczynek i w sposób magiczny bawi się
dymem z ogniska. Zauważa to jakaś kobieta. Chce powiedzieć o tym
królowi. Uther ma dość wolności ''swoich wrogów''. Każe wezwać
pogromcę czarownic. Gaius jest zły na Merlina za jego
lekkomyślność. Każe mu schować księgę czarów. Do Camelotu
przybywa Aredian. Rano na targu Merlin i Gaius spotykają pogromcę
czarownic. Każe on przyjść za godzinę Merlinowi do swojej
komnaty. Zeznania chłopca są sprzeczne z zeznaniami kobiety z lasu.
Aredian zwołuje audiencje,k aby przedstawić kobiety, które
widziały magię lub magiczne stworzenia. O ten incydent oskarża
Merlina. Artur nie może w to uwierzyć a Uther każe aresztować
czarodzieja i przeszukać dom Gaiusa. Sir Leon znajduje przedmiot,
który wskazuje na uprawianie magii – tajemniczy amulet. Pogromca
czarownic chce o tym powiedzieć Utherowi. Gaius przyznaje, że do
niego należy bransoletka. Zostaje aresztowany a Merlin wychodzi z
więzienia. Chłopiec płacze. Bardzo boi się o medyka. Aredian je
wieczerze z królem i jego synem. Artur uważa, że Gaius jest
niewinny. Także król ma wątpliwości co do jego winy. Pogromca
czarownic jest jednak bezwzględny. Niejednokrotnie w okrutny sposób
przesłuchuje Gaiusa i manipuluje nim. Merlin nie może na to
patrzeć. Idzie więc prosić Wielkiego Smoka o pomoc. Zwierze nie
potrafi mu pomóc a może nie chce. Medyk w swoich zeznaniach
wspomina o koszmarach Morgany. Aredian chce osobiście ją słuchać.
W czasie rozmowy zadaje jej szczegółowe pytania. Grozi potem
Gaiusowi, ze jeżeli się nie przyzna to Merlin i Morgana też spłoną
razem z nim na stosie. Gaius nie ma wyboru, więc przyznaje się do
wszystkiego przed Utherem a ten wyznacza, że jutro spłonie na
stosie. Merlin jest zrozpaczony przebiegiem wydarzeń. Artur pozwala
mu się pożegnać z Gaiusem. Okazuje się, że amulet nie jest ani
Gaiusa ani Merlina. Chłopak chce udowodnić niewinność medyka. On
jednak każe dać mu spokój. Aredian natomiast mówi Gaiusowi, że
niedługo Morgana i Merlin podzielą jego losy. Gaius jest załamany.
Pogromca czarownic znów przesłuchuje Morgane. Dziewczyna jest
bliska załamania. Gwen idzie powiedzieć o tym Merlinowi. Chłopka
mówi jej prawdę o Aredianie, że podstawia fałszywe dowody i
doprowadza ofiary do obłędu, aby udowodnić im winę i dostać
złoto. Przyjaciele chcą go zdemaskować. Merlin idzie przeszukać
jego komnatę. Znajduje dziwne płatki, ale wtedy wchodzi Aredian.
Widzi, że był ktoś w jego komnacie i po chwili wychodzi. Merlin
odkrywa, ze znalazł płatki wilczej jagody, która w odpowiednich
warunkach powoduje halucynacje. Gwen idzie z nim do handlarza.
Okazuje się, ze sprzedawał on z rozkazu pogromcy czarownic krople
do oczu z wilczych jagód, które rzekomo miały upiększać a
powodowały wizję. Merlin chce powiedzieć o tym królowi, lecz Gwen
mówi, że to może nie wystarczyć. Merlin idzie więc kolejny raz
do komnaty Arediana. Tymczasem pogromca przychodzi do Gaiusa. Wkrótce
rozpoczyna się jego egzekucja. Gwen przerywa wykonywanie wyroku.
Książę spełnia jej groźbę. Aredian zostaje oskarżony przez
Merlina. Potwierdzają to kobiety, które miały wizję i handlarz. W
czasie przeszukiwania jego komnaty żołnierze znajdują dużo
amuletów i toników z wilczych jagód a z ust Arediana wypada
ropucha. Król odkrywa na własne oczy kim jest pogromca czarownic,
chce go zabić. On bierze za to na zakładniczkę Morgane. Nie
wychodzi mu to na dobre, bo Merlin wyrzuca go za pomocą magii przez
okno. Uther przychodzi przeprosić Gaiusa. Medyk jest na niego
troszkę obrażony. Merlin i Gaius jedzą kolację. Śmieją się z
Arediana i żarciku Merlina.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz